środa, 14 maja 2014

"Moje życie to piekło" AoKuro/KagaKuro/KiseKuro cz.1

Cześć wszystkim <3 Dzisiaj dodam wam tak długo wyczekiwane opowiadanie :D Się naczekaliście.... No, ale dzisiaj przeczytacie to coś XD Jak zauważyliście dodałam tam postać Kise ^^ Dlatego, że to opowiadanie to taka retrospekcja. Jak czasami w filmach jest, że ktoś coś niby opowiada, ale pokazują to. Wiecie o co mi chodzi >.< Chyba... Jeszcze wam teraz dodam, że miałam wielkie nieszczęście i jak pisałam tu opowiadanie i byłam już przy końcówce, laptop mi się wyłączył i nie zapisało mi się w kopiach roboczych ;_; Więc napisałam jeszcze raz >.< Brawo ja! No, nie przeciągam już, zapraszam do czytania :3


- Kurokocchi musisz mi opowiedzieć wszystko, od samego początku.
- Nie mogę, nie potrafię - płakał Tetsuya.
- Kurokocchi, mów inaczej nie będę mógł ci pomóc. Proszę zaufaj mi - wciąż domagał się Kise.
- Od samego początku?
- Tak
- Więc zacznę od czasów gimnazjum... tam wszystko się zaczęło....
*retrospekcja*
 - Oi, Tetsu. Przyjdź dzisiaj do mnie po treningu. Musimy pogadać.
-  Dobrze - pierwszy raz widzę Aomine w tym stanie... musi to być coś ważnego. Może jakaś dziewczyna, albo inny problem. Ale nigdy ze mną o takich rzeczach nie rozmawiał.
Dzień minął szybko., trening tak samo. Czekałem na Aomine, muszę wiedzieć co się dzieje. Martwię się o niego ... dlatego, że go kocham. Ale on się o tym nigdy nie dowie. Zadowala mnie to, co mam. Jego przyjaźń, to że jest moim światłem. Tylko moim. Ta myśl zawsze powoduje u mnie uśmiech. Może mało widoczny, ale zawsze jakiś.
- Yo, idziemy? - usłyszałem głos za mną. Podbiegłem do Aomine i ruszyliśmy w stronę jego domu. Zajęło nam to jakieś 15 minut. 15 minut ciszy, stresu i szybszego bicia serca. Co chwila kątem oka spoglądałem na niego. Naprawdę jest boski. Niesamowity koszykasz, wspaniały przyjaciel, idealne światło. Cieszę się, że mogę za nim podążać, wspierać go. Muszę być największym szczęściarzem na świecie.  Lekko się uśmiechnąłem, ale mam nadzieję, że tego nie zauważył. Czuję,  że moje serce zaraz wyskoczy! Już samo bycie koło niego sprawia, że kręci mi się w głowie. W końcu byliśmy już u niego.
- Napijesz się czegoś? A może coś do jedzenia?
- Wodę proszę. I nie jestem głodny
- Zdecydowanie za mało jesz, Tetsu. Dam ci coś. - dodał uśmiechając się lekko. Cieszę się, że się o mnie troszczy. I jeszcze ten jego uśmiech... Kocham go całego.
- Mówiłeś, że musimy o czymś pogadać. Powiesz, o co chodzi? - nie mogę już dłużej czekać. Muszę wiedzieć o co chodzi.
- Widzisz tu chodzi bardziej o ciebie niż o mnie. - powiedział podając mi miskę z zupą. - wiem o tym, Tetsu. O wszystkim.
- Nie za bardzo rozumiem, o co ci chodzi? - zdziwiłem się. Chyba nie mówi o tym, że wie o moich uczuciach do niego..... to niemożliwe....
- Heh, nie przyznasz się? Więc powiem ci o czym wiem. O tym dlaczego zostałeś w drużynie, pomimo tego, że byłeś cholernie beznadziejny. Dawałeś dupy najpierw trenerowi, potem Nijimurze i na koniec Akashiemu. Dużo się napracowałeś. Trochę jak dziwka. Przywykłeś już? Do tego, że każdy cię rucha? - zamurowało mnie. Zebrało mi się na łzy. Skąd on o tym wie.... dlaczego .... czemu tak do mnie mówi. To pierwszy raz .... boję się... nie mogę nawet nic powiedzieć... - ale nie martw się, nikomu innemu o tym nie powiem. Tylko jest jeden warunek. Mi też dasz się pieprzyć. Kiedy tylko będę miał na to ochotę, dotarło?  - Aomine jest przerażający... nigdy taki nie był ... nie wierzę, że tak bardzo się co do niego pomyliłem. Ale to moja wina.. - zapytałem, czy dotarło!!! - uderzył mnie.... pierwszy raz mnie uderzył..
- Ttak.. dotarło ...
- Haha, nie sądziłem, że tak łatwo pójdzie, no, ale skoro się rozumiemy, to dawaj. - pociągnął mnie za głowę i przyciągnął do swojego krocza - wiesz o co mi chodzi - uśmiechał się szyderczo. Naprawdę był przerażający.  Ale wykonałem jego polecenie. Zawsze chciałem to z nim zrobić, ale nie w taki sposób. Chciałem by mnie też pokochał. Lecz teraz widzę, że nie ma na to szans, chyba nigdy ich nie było. Przełknąłem głośno ślinę i rozpiąłem rozporek jego spodni. Wydobyłem jego męskość z bokserek i od razu zabrałem się do roboty. Szybko wziąłem go do ust. Lizałem, ssałem, robiłem to najlepiej jak potrafiłem. Zacząłem od główki, po chwili lizałem jego penisa po całej długości. - widzę, że przywykłeś do tego? Technikę masz całkiem niezłą, już wiem, czemu wszyscy tak bardzo chcą chociaż jednej nocy z tobą.  Jak dziwka Tetsu, jak dziwka - wciąż się uśmiechał, ale czułem, że jest mu dobrze. Chociaż jemu. Dziwka.... może naprawdę nią jestem... Nie, nie "może", na pewno. Tylko kiedy nazywa cię tak osoba, którą kochasz, to boli jeszcze mocniej. Ale nie przestawałem mojej "roboty". Czułem jak jego męskość robi się twarda. - dobra wystarczy tego - powiedział i odepchnął mnie - teraz rozbieraj się. Już! - znowu krzyknął. Coraz bardziej się boję. Nie spodziewam się, że jakkolwiek mnie przygotuje. Po prostu we mnie wejdzie i już. Już czuję ten ból. Ale przywykłem. Akashi był taki sam. Tylko czasami był miły, czuły. Jednak ja się brzydziłem. I jego i siebie. Nie kochałem go. Kochałem Aomine. I dzieje się to, co się dzieje. Wykonałem jego kolejne polecenie, szybko się rozebrałem. Siedział i dokładnie mnie oglądał. Czułem się skrępowany. Jego wzrok był inny niż zawsze. Pełny pożądania i jednocześnie nienawiści. Znowu poczułem strach, tym razem połączony ze smutkiem. - Połóż się. Z resztą, wiesz o co chodzi. Każda dziwka wie - dodał. Znowu "dziwka".... Podszedłem do niego i wykonałem polecenie. Tak jak myślałem, włożył go bez przygotowania. Tylko gumkę założył. Bolało. Teraz czułem ból zarówno psychiczny, jak i fizyczny. Oczywiście Aomine nie poczekał aż przyzwyczaję się, od razu zaczął się poruszać. Krzyczałem, nie. Darłem się z bólu. A on tylko śmiał się, jak psychol. Widać sprawianie mi bólu przynosi mu przyjemność. Będę musiał przywyknąć... znowu. A on wchodził we mnie coraz głębiej, mocniej i szybciej. Poczułem krew spływającą po moim pośladku, potem udzie. Byłem pewien, że to krew. Aomine nic sobie z tego nie zrobił. Dalej się we mnie poruszał. Nie odczuwałem żadnej przyjemności z tego, co się właśnie działo. Krzyczałem, płakałem, a on dalej się śmiał. Zaczynam mieć wrażenie, że jest gorszy nić Akashi... On mnie przynajmniej pocałował. Aomine nawet tego nie zrobił. Ale nie dziwię mu się. Pewnie się brzydził. Tymi ustami obciągałem 3 osobom, teraz już 4. Naprawdę jestem obrzydliwy. Aomine w końcu doszedł. Teraz wylewała się ze mnie krew połączona z jego spermą. Najdłuższy i najgorszy seks w moim życiu. Nawet nie wiem, czy można to nazwać seksem. Sam ból, męka, cierpienie. Zero uczucia, rozkoszy.  Jeszcze nigdy nie było mi tak źle. Daiki spojrzał na mnie jakby czułym wzrokiem, lecz po chwili znowu wróciła nienawiść. Może ta czułość tylko mi się wydawała? Nie wiem.
- Ubieraj się i się wynoś. Widzimy się jutro o tej samej porze, chyba, że chcesz, by wszyscy się o tym dowiedzieli. - powiedział, po czym rzucił we mnie moimi ubraniami. Znowu posłusznie wykonałem jego polecenie. Gdy tylko wyszedłem z jego mieszkania dałem upust swoim wszystkim emocjom. Płakałem. Z bólu zadanego mi dzisiaj. Osoba, którą tak mocno kocham, którą tak bardzo szanuję właśnie dostarczyła mi tak ogromnej dawki bólu. Mam ochotę się teraz zabić. Czuję, że moje życie właśnie straciło sens. Udałem się do domu i szybko pobiegłem do swojego pokoju. Samo dojście do domu sprawiło mi ogromny ból, co dopiero bieg. Ale mama nie mogła mnie zobaczyć w tym stanie. Zaczęłaby się martwić. Nie chcę sprawiać jej kłopotu.
- Tetsuya-chan, stało się coś? - zapytała z troską w głosie.
- Nie mamo, wszystko dobrze. Zmęczony jestem - odkrzyknąłem.
- No dobrze, więc dobranoc - zawołała z salonu. Dzięki bogu nie przyszła do mnie do pokoju. Nie może zobaczyć mnie, płaczącego, ledwie poruszającego się. Marzę, żeby zasnąć  i już nigdy się nie obudzić.




Na tym zakończymy część pierwszą :D To jest dopiero początek piekielnego życia Tetsu ;_; Dopiero pierwsza noc z Aomine. A potem jeszcze będzie przecież Taiga, z którego zrobiłam yandere XD Mam nadzieję, że wam się podobało ^^ Następna część już w sobotę :* Wiem, że mało się tu działo, potem będzie więcej, ciekawiej, ostrzej. Obiecuję wam <3 Więc do zobaczenia w sobotę kochani <3

8 komentarzy:

  1. Pierwsza! Pierwsza!
    No nareszcie.... Rozkłada się na krześle z błogą miną.
    Tyle na to czekałam. och jak ja lubię sadystyczne opowiadania... Czysta przyjemność. Wybacz Kuroś, że Twoje cierpienie sprawia mi przyjemność, w zamian cię przytulę (czule oczywiście) i dam buziaka (namiętnego bardzo) i obiecuję, że będzie Ci dobrze...

    A wracając do opowiadania, czyli nie tylko mi się wydaje, że Kuoś dawał dupy dosłownie każdemu!

    Czekam na yandere Kagamiego, oj, już to czuję, jak bardzo będzie to cudne. Hue hue hue....

    OdpowiedzUsuń
  2. OMFG... OO Jestem w szoku... Co prawda, trochę się gubię, bo piszesz chaotycznie, ale efekt.. no, robi wrażenie! O.o

    OdpowiedzUsuń
  3. Mało mi........ T.T kocham twoje opowiadania KOCHAM!!!!! Chcę już sobote!!!!!! Pozdrawiam i podziwiam ~ ukłony

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeez, Aomine ty... ty... ty nie nazywaj Kuroko dziwką (chodz spanie z 3 innymi facetami to troszkę dziwkowate)
    Ale opowiadanie świetnie napisałaś! Mam dużą nadzieje, że z Kagamim albo Kise będzie więcej... uczucia. Oczywiście uciesze się z tego jak to napiszesz, bo bardzo mnie teraz zżera <3 ciekawość.
    Pozdrowienia^^

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam od 9 rano, jest dobrze :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam czekam czekam T^T chyba sie niedoczekam ;cc

    boże Aomine !!! Mialam cie za ideala a teraz to straciles w moich oczach x.x biedny Tetsu ;cccc mam nadzieje ze z Kise bd inaczej *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. O bosz... (ślini się)
    Kocham takie opka. Aomine i Kagami nie są miomi faworytami więc Kuroś jako ich dziwka... o k***a... no zajebiście! A skoro jestem fanką Akasia, a ty napisałaś, że był bardziej czuły i pocałował Tetsu, to jak cię spotkam to normalnie zaduszę z
    wdzięczności! Mam tylko nadzieję, że nie będzie się ruchach z Kisiolindą
    No ale lece czytać drugą.
    Weny życzę, busiaczki

    OdpowiedzUsuń
  8. :O
    To jest świetne *.*
    Biedy Tetsu... ;/
    Musiało naprawdę boleć...


    Rozdział zajebisty <3
    Idę czytować dalej ^^

    OdpowiedzUsuń