Konichiwa mina!
Bardzo chciałam dodać ten rozdział w zeszłą sobotę, ale miałam małe zahamowanie twórcze i wszystko co miałam napisane uważałam za beznadziejne. Więc bardzo was za to przepraszam :( Ale dzisiaj dodaję drugi rozdział HichiIchi, w którym dzieje się już więcej ^^ I tak jak uważałam poprzedni rozdział schrzaniłam, więc jeśli ten również będzie waszym zdaniem beznadziejny to chyba zrezygnuję z kończenia tego opowiadania. Więc nie przedłużając zapraszam do czytania :D
"Cieszę się, że jesteś?" Hichigo x Ichigo rozdział II
- Oi, Ichigo, chyba trochę za dużo wypiłeś, wiesz
- Wcale, że nie, ja mmoge jeesczeee - odpowiedział mi kompletnie piany Kurosaki.
- Tak, widać, że możesz jeszcze. Ale w takim stanie za cholerę nie będziesz w stanie wrócić do twojego świata. Wiesz co to oznacza, nie?- pytał go Hollow.
- Hmmm - spojrzał na niego pytającym wzrokiem. Przynajmniej wydawało mu się, że patrzał na niego.
- Będziesz musiał tu spać, a mamy tylko tą sofę. Będziemy musieli spać razem - Hichigo wykorzystując to iż Kurosaki nie myśli trzeźwo, kłamał.
- Nie ma takiej... opcji - ledwie wypowiedział zdanie Ichigo.
- Ja ci miejsca nie ustąpię, wybacz - odpowiedział mu sarkastycznie.
- Więc zawalczymy ..... o to miejsce.
- Pfffff w twoim stanie? - wyśmiał go hollow. Kurosaki próbował wstać, ale coś mu nie wyszło. Upadł, lecz nie poddawał się, choć za każdym razem efekt ten sam. W końcu Hichigo podszedł do niego z chęcią pomocy, ale ten tylko odepchnął jego rękę. Zirytowany hollow siłą podniósł go,a Ichigo uwiesił się na nim. W ten sposób oboje upadli na ziemię, tak że pomarańczo-włosy leżał na ziemi, a Shirosaki dokładnie na nim. Próbując wstać albinos lekko dotknął kolanem przyrodzenie chłopaka, na co ten zareagował cichym jękiem. Hichigo bardzo spodobała się ta reakcja więc powtórzył czynność, tym razem ręką. Shinigami ponownie jęknął i od razu poczerwieniał.
- Ccco tyy! ZOSTAW!!! - darł się,a hollow postanowił posunąć się nieco dalej. Zdjął z niego strój shinigami, a rękę włożył pod jego bieliznę.
- Słuchasz tyyy mnie!!?!?!?! - Ichigo chwilę się opierał, ale w dzisiejszej sytuacji siłą górował jego alter ego. Zaczął masować jego męskość, ręką poruszać na zmianę w górę i w dół. Kurosaki oddał się przyjemności i nie powstrzymywał głosu. Hichigo przegryzł płatek jego ucha, by następnie zejść niżej pocałunkami. Na dłużej zatrzymał się na szyi.
- Hhhiii...chigo....zoost..aw... - wyjęczał Ichigo.
- Mmmm, oczywiście - odpowiedział mu sarkastycznie i po chwili wrócił do przerwanej czynności. Czując, że Ichigo zaraz osiągnie spełnienie zaczął mocniej i szybciej poruszać ręką.
- Szybko poszło - dodał Hichigo oblizując swoje palce. Ichigo tylko się jeszcze bardziej zarumienił i odwrócił wzrok. Przez to wszystko Kurosaki poczuł się zmęczony. Alkohol i poczynania hollowa sprawiły, że nie myśląc już o niczym zasnął. Hichigo zadziwiło to co pomarańczowo-włosy zrobił. Był pewien, że zaraz oberwie za to co właśnie zrobił. Wziął go na ręce i położył na sofie. Ułożył się koło niego i udawał, że śpi. Pierwszy obudził się Ichigo.
- Co do cholery?! Czemu jestem w samej bieliźnie? I co ty tu robisz, koło mnie? HICHIGOOOO!!!!!! - darł się zdezorientowany i jednocześnie przerażony całą tą sytuacją.
- Nie musisz się tak drzeć kiedy jestem tuż obok ciebie - wstał zatykając jedno ucho.
- Czy możesz mi wyjaśnić czemu leżymy tu razem, a ja jestem prawie nago? Czekaj ... czy myśmy...że ty ...i ja? - dopytywał się prawie krzycząc
- Nie, dziewictwo zachowane - odpowiedział mu sarkastycznie
- Bardzo śmieszne - odpowiedział mu zażenowany i urażony jego odpowiedzią. - masz mi wszystko wyjaśnić jasne? Co tu się wczoraj wydarzyło mów - dociekał się Ichigo.
- A ty czasem nie powinieneś być już w domu? Jeśli nie to ja ci bardzo chętnie wszystko wyjaśnię
- Cholera, szkoła, ale później powiesz mi wszystko tak?
- Wedle rozkazu, mój królu~ z najmniejszymi szczegółami - uśmiechał się hollow.
Ichigo wrócił do siebie i zobaczył, że już 7.00. Miał mało czasu, więc szybko się ubrał i wybiegł bez śniadania. Cały czas myślał o tym co się wczoraj wydarzyło. Pamiętał wszystko do momentu polania pierwszej czarki sake, później film się urywa. Cały dzień chodził zdenerwowany. Każdy dźwięk go irytował. Obiecał sobie, że to był ostatni raz kiedy tak dużo wypił. Cały dzień spławiał wszystkich swoich znajomych. Marzył tylko o tym, by znaleźć się w domu i położyć spać. Tak się cieszył kiedy nadeszła ostatnia lekcja.
- Widzę, że dzisiaj dużo o mnie myślałeś, co Ichigo - usłyszał głos w swojej głowie.
- Cicho - odpowiedział mu
- No to może skorzystamy z okazji i opowiem ci wczorajszą noc, co? A więc tak zaczęło się spokojnie, od alkoholu, później chciałeś walczyć o miejsce na sofie i upadliśmy kiedy pomagałem ci wstać - Ichigo słuchał go uważnie - niechcący musnąłem kolanem twojego penisa - Ichigo słysząc to wytrzeszczył oczy. Nie mógł uwierzyć w to co słyszy - i wtedy cicho jęknąłeś. Potem zacząłeś się rumienić....
- Wystarczy już - nie chciał już tego słuchać. Było mu wstyd. Nie wiedział czemu tak łatwo oddał się swojemu alter ego.
- No i byłem ciekaw co zrobisz jeśli to powtórzę, a ty ponownie jęknąłeś i wtedy ..
- Powiedziałem, zamknij się!!! - Ichigo wydarł się jednocześnie wstając w klasie.
- Kurosaki Ichigo, co to ma być? Zostajesz po lekcjach i sprzątasz klasę - zarządził nauczyciel
- Hahaha doigrałeś się Ichi~ - wyśmiał go hollow
- Ty się już lepiej nie odzywaj - szepnął Ichigo. W odpowiedzi dostał tylko śmiech hollowa. Teraz to był już na serio wkurzony. Nie dość, że już wie, co się wczoraj wydarzyło to jeszcze odsiadka po lekcjach. No, ale tak zrobił. Po lekcji czekał aż wszyscy wyjdą i udał się po miotłę. Kiedy wszedł do sali, czekała go mała niespodzianka,
- Hola, Ichigo - zawołał go hollow
- Chyba sobie żartujesz, tak? Co ty tu robisz, co?
- Chciałem cię zobaczyć, wiesz? Stęskniłem się - odpowiedział mu sarkastycznie.
- Taaaa, jasne. No, ale jak tu jesteś to mi pomożesz. W końcu przez ciebie się tu wpakowałem - rzucił w jego stronę miotłą.
- Mhmm, już pędzę sprzą..
- Cicho, rób co mówię - przerwał mu Ichigo. Hollow nie zadowolony postanowił ten jeden, jedyny raz spełnić rozkaz Kurosaki'ego. Tak zaczęli sprzątać. Podczas tego trochę rozmawiali, śmiali się. Ichigo nie wierzył, że kiedykolwiek będzie mógł tak sobie z nim porozmawiać. Nie wiedział czemu, ale cieszył się, że choć czasem Hichigo nie myśli o zabiciu go.
- Dobra, gotowe - odparł Ichigo odkładając szmatkę - nie wierzę, że to mówię, ale dzięki, a teraz wracaj do wewnętrznego świata.
- Jak to? Tak bez żadnej nagrody za pomoc? - powiedział i podszedł do Ichigo. Chwycił go za biodra i przyciągnął do siebie
- Cccco ty robisz? - pytał Ichigo lekko się rumieniąc.
- Mmm, przypominam wczorajszy wieczór, a co? - dodał, następnie zaczynając całować jego szyję.
- Hichigo, możesz....
- Przejść dalej? Nie ma sprawy - dokończył jego zdanie i pocałował go. Agresywnie, szybko, ale zarazem z uczuciem. Ciało Ichigo samo reagowało na hollowa. Nie wiedział czemu tak było, nie rozumiał tego. Zawiesił swoje ręce na jego szyi tym samym przybliżając swoje ciało. Czując, żę nie może ustać na nogach usiadł na jednej z ławek ciągnąc Hichigo za sobą. Ten położył swoje ręce na jego udach, wędrując wyżej do rozporka chłopaka. Szybko go rozpiął i nagle oderwał się od ust Ichigo.
- Muszę spadać, narazie
- Co, jak to
- Kurosaki Ichigo, co tu się... - Ichigo zobaczył w drzwiach nauczyciela. Potem spojrzał na siebie. Rozpięty rozporek, mokre ślady na szyi i rumieńce na twarzy.
- Aaaa robota skończona, ja lecę do domu, do widzenia - odpowiedział i wybiegł z sali. Pobiegł do łazienki, by choć trochę się ogarnąć. Obmył twarz wodą i wyszedł z budynku szkoły. Cały czas zadawał sobie jedno pytanie " Czemu nie powiedziałem nie?". Nie rozumiał tego. Po chwili był już w domu. Zdziwił się, bo drzwi były zamknięte. Wyjął klucz i otworzył drzwi.
- Wróciłem! - czekaj na Yuzu wołającą " witaj w domu, braciszku".
- Witaj w domu, Ichigo - dostał to czego chciał, ale nie był to głos Yuzu. Szybko pobiegł do pokoju, by upewnić się, że mu się nie wydawało.
- Hichigo..
To tyle na dzisiaj ^^ Aaaaaa i prawie bym zapomniała się pochwalić XD Otóż blog ten ma już ponad 1050 wyświetleń :3 Tak więc dziękuję wszystkim za to, że zaglądacie tu, czytacie, komentujecie :3 Następna notka w piątek, 14 lutego. Wiecie co się święci, nie? Walentynki!! :D Dodam one-shot'a, chociaż nie. Będzie to jedno opowiadanie zawierające 3 historie XD KagaKuro, AoKise i MidoTaka :D Tak więc zapraszam i liczę na komentarze, jak zwykle. No i co myślicie o tej notce? Mam kontynuować to opowiadanie, czy jebać to wracam do KnB? XD
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńZanim zacznę tak na serio:
"Nie, dziewictwo zachowane" - ten tekst mnie rozwalił na maksa... Do teraz się śmieje.
Co do opowiadania, było lepiej i ciekawiej, widać, że się rozwijasz i wierzę, że z każdą kolejną notką będzie coraz lepiej i lepiej!
Twoje opowiadanie było dla mnie miłym zakończeniem bardzo miłego wieczora po ciężkim dniu :P
Fajnie było się oderwać, od Kuroko no Basket, które ostatnio zajmuje mi chyba z 95% uwagi...
A co do 14 lutego... Zdradzę ci w sekrecie, że masz bardzo podobny pomysł do mojego, ale cii... ;)
Weny życzę i czekam z niecierpliwością.
Niektóre teksty bardzo mnie rozwaliły XD Duuuży + Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością :D ~~ Yuki
OdpowiedzUsuńArcydzieło *.*!
OdpowiedzUsuńPostarałaś się Yuuki-chan :3.
Świetnie Ci to wyszło.
Ten tekst o dziewictwie ;D
A potem ta sytuacja w klasie... <3
Me gusta ^^
Boskie *^* chce więcej .... (samolubna jak zawsze-ja)
OdpowiedzUsuń