Kagami x Kuroko Rozdział I
Punkt widzenia Tetsu
- Kurokooo! Wstawaj ! - wołał mnie Kagami. Od jakiś 3 miesięcy mieszkamy razem. Tak jest wygodniej. Kagami mieszkał sam, a ja miałem daleko do szkoły. Nie wspominając o tym jak wygodniej ze względu na to że jesteśmy parą. W końcu wywlokłem się z łóżka i poszedłem do kuchni, gdzie obecnie Kagami przygotowywał śniadanie.
- Dzień Dobry, Kagami - kun
- Nareszcie wstałeś.
- Przepraszam, ostatnio nie sypiam za dobrze.
- No to dziś się wcześniej połóż, nie czekaj na mnie.
- Czemu ?
- Po lekcjach umówiłem się z Tatsuyą.
- A co z naszym treningiem ? Mieliśmy dziś po szkole iść na boisko.
- Serio ? Przepraszam, musiałem zapomnieć, innym razem ok ?
- No dobra - odchrząknąłem zirytowany całą tą sytuacją. "Tatsuya", nie ma dnia, w którym nie usłyszałbym tego imienia. Coraz częściej się spotykając, nie wspominając o tym jak często ten osobnik przesiaduje u nas w domu.
- No przepraszam, no. Odbijemy w sobotę ok? - Taiga zaczyna bezbłędnie rozpoznawać mimikę mojej twarzy. Widział, że jestem smutny.
- A co jest w sobotę ?
- Do kin wchodzi film, który chciałbym zobaczyć. Pójdziesz ze mną ?
- Na randkę ?
- NIE ! Znaczy.... w sumie..... tak, można to tak nazwać - odpowiedział lekko zakłopotany
- Super - uśmiechnąłem się, na co Taiga chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Przytuli mnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio byliśmy tak blisko, zdążyłem się za tym stęsknić. Następnie chwycił mój podbródek, pochylił się i pocałował mnie. Tego również już od dawna nie było.
- Kagami- kun - przerwałem pocałunek. Bardzo niechętnie.
- Hmmm? - zamruczał, nie wypuszczając mnie z ramion.
- Stanął ci......
- OI!!!! ...... wiem przecież, nie musisz mówić - był bardzo zakłopotany.
- To chyba moja wina, co ? - pytałem dosyć retorycznie.
- No, a jak myślisz ?
- Więc, wezmę za to odpowiedzialność - dodałem i złapałem go za koszulkę prosząc by się pochylił. Posłusznie wykonał moje polecenie, pozwalając mi się pocałować. Od razu uchyliłem usta dając mu pełny dostęp. Od razu to wykorzystał, jednocześnie kładąc mnie na sofie. Szybko pozbawił mnie dolnej części garderoby. Zrobiłem mu to samo. Usiadłem mu na kolanach i chwyciłem jego męskość. Zacząłem poruszać ręką w górę i w dół. Kagami nie pozostawał mi bierny i robił to samo. Cały czas sie całowaliśmy, jęcząc sobie w usta. Tylko na sekundę się od siebie odrywaliśmy, jak zaczęło nam brakować tchu. Oboje zaczęliśmy mocniej ściskać i szybciej poruszać dłońmi. W końcu doszliśmy oboje. Spojrzałem na zegarek i zorientowałem się, że na pierwszą lekcję na pewno nie zdążymy.
- Kagami - kun
- No ?
- Nie możemy się posunąć dalej
- Wiem o tym....
- Więc, proszę ciebie zabierz tą rękę
- Aa, no tak - dodał lekko zawiedziony. Muszę go jakoś pocieszyć..
- Odbijemy w nocy, dobrze ? - wstałem i pocałowałem go w policzek.
- Hmph, to oczywiste.
Ubraliśmy się , szybko coś zjedliśmy i wszyliśmy z domu. Dzień w szkole minął dosyć szybko. Na ostatniej lekcji wyjrzałem za okno, ale szybko tego pożałowałem. ON tam stał. Od razu mi się humor popsuł. No, ale przecież nie mogę zabronić się im spotykać. Kagami nie jest moją własnością...
Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek.
- No to do zobaczenia, Kuroko
- Mmm na razie - dodałem smutno. Chyba to zauważył, ale nie zareagował.
Minęło sporo czasu odkąd wracałem sam do domu.
- Tetsu!!! - usłyszałem znajomy głos... Aomine.
- Aomine - kun....
- Jesteś sam ? Gdzie Bakagami ?
- Z Himuro
- Znowu ?
- Tak, znowu - musiałem wyglądać na zdołowanego.
- Oi, Tetsu. Co ci ?
- Wszystko ok... - kłamałem.
- Mnie nie okłamiesz. Wpadniesz do mnie ?
- Pewnie - nie miałem najmniejszej ochoty siedzieć w domu. Pewnie zdołowałbym się jeszcze bardziej. Więc poszliśmy. Trochę gadaliśmy po drodze. Dzięki bogu, nie pytał o nic.
< w domu Aomine>
- Napijesz się czegoś, Tetsu ?
- Nie dzięki
- A teraz mów, co się dzieje - usiadł koło mnie i od razu wypytał o wszystko. Potrzebowałem tej rozmowy. Więc zacząłem od początku. Daiki słuchał uważnie, nie przerywając nawet na sekundę. Na końcu poleciały mi łzy. Nie mogłem ich powstrzymać. Aomine od razu mnie przytulił, a ja nie mogłem się uwolnić, nie chciałem. Również go objąłem.
- Zostaw tego debila Kagamiego. Zostaw go, wprowadź się do mnie i przenieś się do mojej szkoły. Będziemy niepokonani, Tetsu, zostań moim cieniem raz jeszcze. Cały ten czas za tobą tęskniłem. Zorientowałem się dopiero oglądają wasz duet. Tetsu, wciąż cię kocham - pochylił się i mnie pocałował. Zamurowało mnie. Przez chwilę nie wiedziałem co mam zrobić.
< dzwonek sms>
Wyrwałem się z objęć Aomine i zacząłem
- Wybacz mi, Aomine - kun, ale ja nie mogę......
- Ale pamiętaj, o tym, że moja propozycja jest aktualna. Jakby coś się działo zadzwoń.
- Dziękuję, Aomine - kun - zanim wyszedłem zarejestrowałem zdołowaną minę Daiki'ego. Już dawno nie widziałem g w tym stanie. Dopiero teraz odczytałem sms:
od Kagami Taiga
Kuroko, gdzie jesteś ? Kiedy wrócisz? Odpowiedz, martwię się ...
Ucieszył mnie ten sms, więc szybko wróciłem do domu.
- Wróciłem! - zawołałem wchodząc do domu.
- Witaj w domu. Gdzieś ty był ?
- U A..- nie może lepiej mu nie mówić - u Aidy, zadzwoniła, żebym wpadł na chwilę.
- Aida? Czego chciała ?
- Przedstawiła mi plany na nasze treningi. Nie musisz od razu się denerwować
- No tak, sorki. Jesteś głody ?
- Nie, dzięki
- To może coś obejrzymy ?
- Chętnie - nareszcie czas tylko dla nas. Strasznie się ucieszyłem. Usiadłem na kanapie, a Kagami odpalił DVD.
- Kagami - kun....na pewno ? "The Ring "? Jesteś w 100% pewny ? - Kagami boi się dwóch rzeczy. Psów i horrorów....
- Tak, na pewno.
- Przecież boisz się horrorów.
- Nie boję ! Tylko za nimi nie przepadam - zaczyna się - chce to obejrzeć.
- Jeśli tak uważasz... - nie byłem przekonany co do tego pomysłu. Usiadł koło mnie i odjął mnie, dając mi znak, że mam się położyć na jego ramieniu.
- Od kiedy z ciebie taki romantyk Kagami-kun?
- Cicho.... - zaśmiałem się lekko, ale posłusznie położyłem głowę na jego ramieniu.
<30 min po filmie>
- Kuroko......
- Tak ?
- Mogę wyłączyć - w jego głosie było wyraźnie słychać przerażenie.
- Po co chciałeś to oglądać skoro wiesz, że się ich boisz?
- No bo tak .....
- Czasem nie wierzę w twoją głupotę - wstałem i wyłączyłem film.
- Tyyyy.... - nie zdążył dokończyć, gdyż usiadłem mu na kolanach i pocałowałem. Dobrze wiem, że ma na TO ochotę.
- Czas odbić sobie ranek - powiedział, zanim powalił mnie do pozycji leżącej i pocałował.
- Do sypialni, Kagami - kun - dodałem
Wtedy Kagami wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Tam ponownie powalił mnie do pozycji leżącej i pocałował. Szybko pozbył się mojej koszulki całując szyję. Schodził niżej, do sutków. Zaczął je ssać i podgryzać. Zacząłem cicho jęczeć. Następnie ponownie zaczął schodzić niżej, całując mój tors. Rozpiął guzik moich spodni, i zaczął masować moją męskość przez materiał bokserek. Zacząłem głośniej jęczeć. Teraz zdjął również je pozostawiając mnie zupełnie nago. Przyglądał mi się, a ja zacząłem się rumienić. Widząc mnie w takim stanie zaśmiał się lekko i wziął mojego penisa do ust. Teraz jęczałem najgłośniej. On na zmianę lizał, ssał moją męskość. Czując, że zaraz dojdę, Kagami wyciągnął z szafki żel. Oczywiście waniliowy, mój ulubiony, o czym Taiga dobrze wiedział. Odkręcił nakrętkę i po pokoju rozniósł się cudowny zapach.
<dźwięk dzwonka telefonu Kagamiego>
Nie wierzę, teraz ? Kto dzwoni o takiej porze ?? A teraz kolejne zaskoczenie. Kagami odebrał telefon.
-Tak ? O Tatsuya ! - zawołał zadowolony
- O nie, tym razem z nim nie przegram - pomyślałem. Wstałem i pocałowałem swojego chłopaka, jednocześnie wyrywając mu telefon z ręki. Zakończyłem połączenie i dodałem.
- Kontynuujemy ?
- Hmm oczywiście - dodał i wylał sobie trochę żelu na palce. Potem włożył we mnie jeden palec. Po chwili drugi i zaczął rozszerzać. Znowu zacząłem jęczeć prosto w jego ucho. Następnie dołożył trzeci palec, co już nie było tak przyjemne. Trochę zabolało.
- Kontynuuj ...- wyszeptałem widząc, że się powstrzymuje. Zaczął szukać mojego punktu G. Czując, że jestem już gotowy na dalszą przyjemność, kiwnąłem głową dając mu znak, że może zacząć. Kagami pocałował mnie i wszedł we mnie jednym, płynnym ruchem. Krzyknąłem z bólu, przegryzając wargę Taidze. Czekał, aż się przyzwyczaję, i zaczął się poruszać. Od razu zgrałem się z nim ruszając biodrami. Byliśmy idealnie zgrani.
- Taa....Tagia...., szyybciej ....... - wydyszałem z jego ucho. Wykonał moje polecenie i zwiększył tempo. Po chwili doszedłem, zaraz po mnie Taiga. Zmęczeni położyliśmy się wtuleni w siebie. Kagami zaczął przeczesywać moje włosy, a ja głaskałem jego tors. Staraliśmy się uspokoić oddechy.
<dźwięk sms>
- Stało się coś ? - zapytałem
- Em.. nie nic, tylko muszę odwołać sobotę. Przperaszam
- Ale co się stało ? - pytałem zawiedzony
- No wiesz....szefowa napisała, że musze jutro przyjść...... no bo jeden z pracowników...no .... pies mu zdechł ... i wziął wolne. Przepraszam. Pójdziemy innym razem.
- No dobra... - wiedziałem, że kłamał. Kagami jest beznadziejnym kłamcą. Ale gdzie idzie, z kim ?
- Idę do łazienki, idź już spać, dobra?
- Dobranoc
- No jeszcze raz przepraszam. Nie smuć się.,
- Mówiłem, że jest ok. Dobranoc
Kagami wyszedł,a ja zrobiłem coś, czego nigdy nie powinienem. Sprawdziłem jego telefon. Wiadomości.....ostatnia od ..... Himuro Tatsuya ...
<treść>
Hej, Taiga, idziemy w sobotę do kina? Chciałbym zobaczyć ten nowy film.
Pewnie, też chciałem go zobaczyć.Spotkajmy się na miejscu
<koniec wiadomości>
- Czyli rezygnujesz z naszego spotkania dla niego ....... - mimowolnie rozpłakałem się. Ale szybko wytarłem łzy i poszedłem spać. Nie chcę już o tym myśleć......
Dobra, zacznę od początku:
OdpowiedzUsuńPiszesz dobrze i ciekawie, opowieść mnie wciągnęła i nie ukrywam bardzo chcę dowiedzieć się, co będzie się działo dalej. Początki są zawsze ciężkie, dlatego trzymam za Ciebie kciuki.
Jeszcze co do treści, pomimo, że sama nie jestem najlepsza, ale jest jedna rzecz, która mnie drażni, mianowicie nie stawia się spacji przed znakiem interpunkcyjnym. To częsty błąd, ale do wybaczenia.
Hahaha! Też miałam wrażenie, że Aomine i Kuroko wcześniej ze sobą kręcili.
Zazdrosny Kuroko jest taki smutny i słodki zarazem.
Dobrze życzę tej parce, bo jest moi no. 3 w rankingu, więc nie skrzywdź ich za bardzo.
Pozdrawiam i życzę weny... I oczywiście, czekam na następny rozdział.
P.S. Możesz wyłączyć weryfikację obrazkową?
Te znaki pewnie przez szybkie pisanie więc wybacz :P cieszę się że się podoba i wciąż nanoszę poprawki w drugim rozdziale więc mam nadzieję że nic nie skrzywdzę :D
UsuńZnalazłam twojego bloga w środę, ale nie mogłam go skomentować, ponieważ byłam na telefonie. Dlatego teraz nadrobię.
OdpowiedzUsuńHistoria mi się bardzo podoba i niecierpliwie czekam na następny rozdział. Co ten Kagami narobił? D: Bakagami :c Mam nadzieję, że to się wyjaśni :c
No nic, nie umiem pisać długich komentarzy, ale myślę, że to chyba wystarczy :)
Pozdrawiam, życzę weny i czekam na następną część :)
Dziękuję za miłe słowa :3 reeety a ja myślałam, że nikomu nie nie spodoba :P nowy rozdział już jutro wieczorem ^^ wciąż nad nim pracuję i mam nadzieję że się spodoba :D
UsuńAloha, również dostrzegłam kilka literówek. Jedna choć nie wielka, bardzo mnie rozbawiła. "odjął mnie, dodając mi znak" xD Wyższa matematyka, poza tym byłabym wdzięczna gdybyś napisała po którym odcinku to się dzieje. Sama także lubię teorie związku Aomine i Kuroko, ale wątpie, żeby Kuroko z nim na luziko poszedł przed meczem z nim, a na pewno nie po nim. :) Cóż zdziwiła mnie jedna rzecz, nie no spk Kurosiowi horrory nie straszne, ale jeśli Kagami się ich bał, to wątpie, aby pocałunek tak po prostu sprawił, że zapomniał o horrorze. No bo sory... Ogólnie podoba mi się, aby ci się powodziło w pisaniu. Lecę czytać dalej twą twórczość.
OdpowiedzUsuńBosz przepraszam. W śmiechu napisałam "dodając", achodziło mi o "dając". ^^'
Usuńjeżeli chodzi o horror to wiesz ..... Tetsu właśnie zachęca go do seksu więc dziwnym by było gdyby Taiga teraz myślał o horrorze nie ? XD i przez tą literówkę sama leże i nie wstaje ze śmiechu XD
OdpowiedzUsuńCudoo *.*
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że nie wstawiłaś znaków interpunkcyjnych (dokładniej przecinków ;3) i zrobiłaś chyba jedną literówkę?
Nie jestem pewna ^^.
Jestem ciekawa co się wydarzy ^^
Ciekawe czy Kagami zdradza Kuroko? ;O
No bo w końcu wstawia go nie pierwszy raz dla Tatsuya'i (dobrze to odmieniłam? A może Tatsuya'ji, nie, nie ;__;! Źle to odmieniam, prawda? xc)
A może...? A może...? A gdyby...?
Opowieść trzyma w napięciu. :3
Tak jak wspomniałam- Cudo :)!