Ohayo mina !
Dzisiaj kolejny, a zarazem ostatni rozdział opowiadania
„Koniec?” KagaKuro :D tak..dzisiaj wszystko się zakończy XD w ustawieniach
komentarzy zrobiłam tak, by wszyscy mogli dodawać komentarze, anonimowo.
Dlatego bardzo bym prosiła komentujcie ^^ Wystarczy samo „fajnie piszesz” albo
„jesteś beznadziejna, weź już nie pisz”. A i jeszcze chciałabym, żebyście w
komentarzach napisali co mam wstawić jako następne opowiadanie. Do wyboru macie
- Z KuroBasu - AoKise (oneshot), KagaKuro (oneshot)
- Natomiast z Bleach’a – HichiIchi (pare rozdziałów)
- Z KuroBasu - AoKise (oneshot), KagaKuro (oneshot)
- Natomiast z Bleach’a – HichiIchi (pare rozdziałów)
To tyle ode mnie, zapraszam do czytania ^^
Koniec? KagaKuro Rozdział 3 The End
- To koniec Kagami-kun … - nastała cisza. Taiga nie odzywał
się. Na przekór wszystkiego zaczęło padać. Pomimo tego co powiedziałem nie
puścił mnie. Wciąż mocno trzymał moją rękę.
- Nie pieprz mi tu ! – w końcu wydarł się.
- Kagami-kun, puść mnie, powiedziałem już …. To koniec … -
słowa ciężko przechodzą mi przez gardło. Nie wierzę, że to robię. Nie chcę
tego. Ale teraz za późno by się wycofać.
- Nie ma takiej opcji! Najpierw daj mi wyjaśnić tą całą
sytuację. Potem zrób co chcesz, ale nie pozwolę ci od tak odejść.
- Puść …. Proszę .. – płakałem. Już nie mogłem powstrzymywać
łez. Dlaczego mnie po prostu nie puści? Byłoby łatwiej… dla nas obojga.
- Powiedziałem już ….
- Oi, Bakagami, nie słyszałeś co Tetsu ci powiedział? Puść
go. – tylko jedna osoba zwraca się tak do Kagamiego. Aomine.
- A ty czego tu? Nie wtrącaj się!
- Tetsu zostawił u mnie bluzę i przyszedłem mu ją oddać.
Będę się wtrącać skoro twój chłopak płacze ci przed oczami a ty tylko
krzyczysz. Więc może już go puścisz co?
- Powiedziałem już to, nie puszczę go dopóki nie wysłucha
tego co mam do powiedzenia! – wciąż krzyczał. Dlaczego właśnie teraz musiał
zjawić się tu Aomine? Dlaczego to wszystko musi się dziać?
- Tak, tak powiedziałeś, ale jakoś mnie to nie obchodzi.
Nawet nie zwróciłeś uwagi na to co powiedziałem. Tetsu był dziś u mnie w domu.
Byliśmy sami, tylko we dwoje. Chyba domyślasz się co się wydarzyło co? – o czym
on mówi? Nie ! Nic się nie wydarzyło!! Czemu nie mogę się odezwać ani słowem?
- Ty bydlaku!!!!!!!!!!! Co żeś mu zrobił? – teraz mnie
puścił i dosłownie rzucił się na Aomine.
A ja zamiast ich powstrzymać uciekłem. Teraz już na pewno wszystko skończone.
Cóż, mam to czego chciałem. Wciąż płacząc pobiegłem do jedynego miejsca, w
którym mogę zapomnieć o wszystkim. Na boisko do kosza. Na miejscu spotkała mnie
mała niespodzianka, ktoś zostawił piłkę do kosza. Wziąłem ją, ale nie byłem w
stanie grać. Usiadłem pod koszem, skuliłem się i płakałem. Deszcz padał, było już zimno, a ja tu siedzę jak jakiś idiota myśląc nad
tym, co właśnie Aomine mówi Kagamiemu. Może teraz się biją? Nie wiem. Nie wiem
co jest ze mną nie tak. Nawet po zerwaniu z Aomine tak się nie czułem. Jedyne
co teraz czuję to pustka, samotność. Właśnie straciłem osobę, którą tak bardzo
kocham. Nigdy nikogo tak bardzo nie kochałem jak Kagamiego. A teraz nie mam już
nic. Jedyne co mi pozostało, to porzucić kosza. Bez niego to nie będzie miało
sensu. Siedząc tutaj pomyślałem o wszystkich godzinach spędzonych tu z Kagamim.
Te wszystkie ćwiczenia, opanowanie vanishing drive, treningi na skoczność
Taigi, no i to od czego się wszystko zaczęło. Ten pocałunek tutaj. Doskonale to
pamiętam. Umówiłem się tu na trening z Kagamim. Trochę się spóźnił, ale zaraz
po jego przyjściu zaczęliśmy grać. Stwierdził, że przed Winter Cup musimy się
lepiej zgrać. Już wtedy byłem w nim zakochany, więc na tą wiadomość bardzo się
ucieszyłem. Chwile spędzone z nim były bezcenne. Długo nie pograliśmy, bo
zaczęło padać więc szybko pobiegliśmy schronić się pod jakieś daszek.
Trafiliśmy pod dawno już zamknięty
sklep. Było mało miejsca i nasze ciała praktycznie się stykały. Wtedy
podniosłem wzrok i spojrzałem Kagamiemu w oczy. Odwrócił wzrok speszony i cały
się rumienił. Po chwili ponownie na mnie spojrzał i pogłaskał po policzku. Nie
widząc sprzeciwu z mojej strony, pochylił się i pocałował mnie. Najpierw mały
całus, by się upewnić, że nie mam nic przeciwko. Już za drugim razem pogłębił
pocałunek. Dokładnie pamiętam jego miękkie usta, ich smak. Jeżeli chodziło o
pieszczoty zawsze był taki delikatny. Traktował mnie jak najcenniejszy skarb.
Było cudownie. Nigdy nie zapomnę tego, jak się przy nim czułem. Lekko się
uśmiechnąłem, potem zdałem sobie sprawę, że teraz pozostaną mi tylko te
wspomnienia. Już nigdy nie spotka mnie coś takiego. Prawdziwą miłość spotyka
się tylko raz w życiu. Tylko ja potrafię być takim idiotą by to wszystko
zepsuć. Śmieszny jestem. Sytuacja z Aomnie niczego mnie nie nauczyła.
- Kuroko! – usłyszałem głos nad moją głową. Nie wierzę…..
spojrzałem w górę by się upewnić, czy czasem nie zwariowałem. Nie przesłyszałem
się.
- Kagami-kun? -
zapytałem z niedowierzaniem. Co on tu robi?
- Kuro… nie. Tetsuya – powiedział, a potem zniżył się do
mojego poziomu i mnie przytulił – przepraszam cię, naprawdę cię przepraszam.- z
każdym słowem „przepraszam” ściskał mnie coraz mocniej. I jeszcze nazwał mnie
po imieniu. Pierwszy raz powiedział „Tetsuya”. Szybko wtuliłem się w niego i
płakałem. Zaczął przeczesywać moje włosy, a ja kurczowo trzymałem się jego
koszulki. Nie mogłem odezwać się ani słowem. Ale wiedziałem, ze muszę coś
powiedzieć.
- Kagami-kun, ja….
- Czekaj – przerwał mi – najpierw daj mi wszystko wyjaśnić.
Proszę… - spełniłem jego prośbę. Siedziałem cicho, a on zaczął mówić.
- Zacznę od tego, że to Tatsuya się na mnie rzucił. Usłyszał
dźwięk otwieranych drzwi i wtedy to zrobił. Chciał, żebyś to zobaczył.
Powiedział mi potem, że mam cię zostawić, i że nie jesteś mnie wart. Od razu za
to oberwał i kazałem mu się wynosić. Potem jak już pojawił się Ahomine, a ty
uciekłeś, dowiedziałem się wszystkiego. Wiem, czemu ostatnio tak mnie unikałeś.
Przepraszam cie za to, że jestem takim idiotą. Nie potrafię ci wyjaśnić czemu
tak cię wystawiłem dla niego. Nie wiem co mi strzeliło do łba, ale wiem jedno.
To ty jesteś osobą, którą kocham najbardziej i, bez której nie wyobrażam sobie
życia. Proszę cię, wybacz mi. – nie wiedziałem co mam mu powiedzieć. Te słowa
były jak spełnienie marzeń.
- Kagami-kun, nie wiedziałem, że stać cię na takie słowa.
Potrafisz czasem powiedzieć coś krępującego – serio? Tylko na to mnie stać w
takiej sytuacji? Odsunąłem go ode mnie i pocałowałem. Tak bardzo tęskniłem za
tym smakiem. Za smakiem jego ust. Kagami od razu oddał pocałunek. Całowaliśmy
się tak długo, aż zabrakło nam tchu – Kocham cię, Taiga – dodałem krótko i
ponownie pocałowałem go. Po chwili wstał i chwycił mnie za rękę. Poszliśmy do
domu i przez całą drogę Kagami trzymał mnie za rękę. Jakby bał się, że mu
ucieknę. Nie miałem takiego zamiaru. Po chwili byliśmy już w domu. Kagami
zapomniał zamknąć drzwi no i w środku spotkała mnie nie miła niespodzianka.
- O, Taiga gdzieś ty był? I co on tu robi? – zapytał już
mniej radośnie. Himuro Tatsuya siedział u nas, jak u siebie. Patrzał na mnie
jak na największe zło świata.
- Mogę wiedzieć co ty u jeszcze robisz? Powiedziałem, że
masz się stąd wynosić – pierwszy raz widzę, żeby Taiga zwracał się do Himuro w
ten sposób.
- Serio? Wolisz jego? Chcesz porzucić naszą wieloletnią
przyjaźń dla niego? Ty i ja pasujemy do siebie lepiej. I ty dobrze o tym wie….
- SKOŃCZ PIEPRZYĆ! – wydarł się, przerywając mu – jesteś
moim przyjacielem, ale osobą, którą kocham jest on. Kuroko Tetsuya – powiedział
wskazując na mnie. Tak się cieszę, że to powiedział – jeżeli nie możesz tego
uszanować, to nie mamy o czym rozmawiać.
- Taiga ……to twoja ostateczna decyzja? – zapytał jeszcze.
Kagami przyciągnął mnie do siebie i pocałował. Tego się już zupełnie nie
spodziewałem.
- Odpowiedź jest oczywista, Tatsuya. – po tym Himuro
wyszedł.
- Dziękuję, Taiga. To, co teraz zrobiłeś wiele dla mnie
znaczyło – uśmiechnąłem się do niego. Mam niesamowite szczęście, że mogę być z
kimś takim jak on.
- Nie masz za co dziękować, idioto. Choć tu. – posłusznie
wykonałem jego polecenie. Jak tylko znalazłem się obok niego, przyciągnął mnie
do siebie i pocałował. Od razu rozchyliłem lekko usta, dając mu pełny dostęp. Językiem zaczął badać
wnętrze moich ust. Nie pozostawałem mu bierny. Nasze języki pobudzały siebie
nawzajem do zabawy. Nie odrywając się od siebie ruszyliśmy w stronę kanapy. Tam
Kagami powalił mnie do pozycji leżącej i wsunął swoją rękę pod moja koszulkę.
Chwilę przejeżdżał dłonią po moim torsie, potem pozbawił mnie bluzki. Zaczął
całować moją szyję, co wywołało przyjemne dreszcze. Zaczął schodzić coraz
niżej, do moich sutków. Na zmianę lizał je i ssał. Zacząłem cicho pojękiwać. Po
chwili zabawy Kagami znów mnie pocałował jednocześnie rozpinając mi spodnie.
Włożył rękę pod moje bokserki i zaczął pieścić ręką moją męskość. Nie
pozostałem mu bierny. Również rozpiąłem jego spodnie i zacząłem dotykać jego
przyrodzenie przez materiał bokserek. Oboje zaczęliśmy jęczeć prosto w swoje
usta. Po chwili Taiga zupełnie pozbawił mnie odzieży i z szafki obok wyciągnął
żel i wylał go trochę na swoje palce. Rozniósł się przyjemny zapach wanilii,
który tak bardzo uwielbiam. Swoją drogą, nie sądziłem, że nawet w salonie mamy
ten żel. Kagami wsadził we mnie pierwszy palec. Po chwili drugi i zaczął mnie
rozszerzać. Poruszał palcami, a ja jęczałem coraz głośniej.
- Taiga,…już – ledwie wypowiedziałem te słowa.
- Jeszcze nie, Tetsuya – po tych słowach dołożył trzeci
palec. Było to trochę bolesne, ale tak jest zawsze. – przepraszam, ale już nie
mogę dłużej … - powiedział, po czym wyjął palce i szybko zastąpił je czymś
znacznie większym. Krzyknąłem z bólu, ale Taiga szybko uciszył mnie
pocałunkiem. Nie poruszał się jeszcze, czekał aż się przyzwyczaję. Po chwili
dałem znak, że może zacząć. Tak też zrobił. Zaczął powoli, co chwila pocierając
o mój punkt G. Jęczałem najgłośniej jak do tej pory. Kagami po chwili
przyspieszył doprowadzając mnie do szału. Zacząłem poruszać biodrami, idealnie
się z nim zgrywając. Zawsze tak jest. Jeszcze parę ruchów i doszedłem. Taiga zaraz
po mnie. Leżałem wykończony, a Kagami z kieszeni spodni wyciągnął telefon.
Nagle zrobił mi zdjęcie.
- Co ty robisz ?? – zapytałem zdziwiony. Serio, po co mu
moje zdjęcie w takim stanie.
- Po prostu potrzebuję. – odpowiedział speszony i lekko
wkurzony.
- Co się dzieje, Taiga? – nie odpuszczę mu.
- No… po prostu muszę je mieć. – coś kręcił. Od razu widać.
Widziałem jak coś grzebał w telefonie. Szybko wstałem i zanim zablokował
telefon, zdążyłem zobaczyć
<wysyłanie wiadomości do Ahomine Daiki>
- Taiga! Co mu wysłałeś ??? – nie mówicie mi że…… on mu
wysłał ,….. – czy właśnie wysłałeś mu moje zdjęcie?
- Ehh, no taka była umowa. Ten pieprzony zboczeniec chciał
twoje zdjęcie po seksie w zamian za informacje co się z tobą dzieje.
Przepraszam….
- Chyba sobie oboje żartuje….- przerwał mi dźwięk sms
telefonu Taigi
<treść sms>
Eeee tam, ze mną Tetsu wyglądał na bardziej zmęczonego.
Jesteś beznadziejny Bakagami
- Zabiję gnoja – już wstał i zaczął się ubierać. Musiałem go
powstrzymać.
- Nigou! Pod drzwi! – pies wykonał polecenie i stanął pod
drzwiami.
- Oi ! Tetsuya….. weź go – dodał przerażony. Wiedziałem, że
to zadziała. Wszystko wróci do normy.
Nareszcie …
I to już koniec ^^ Dziękuję wszystkim za przeczytanie tego :D
Mam nadzieję, ze się podobało i tak jak prosiłam KOMENTUJCIE (wiem, wiem
nalegam). I jak wyżej napisałam wybierzcie co mam wstawić następne ^^ I jeszcze
wrócę do posta „Rysunki” tam również bym prosiła, żebyście napisali, które się
wam najbardziej podobają.I jeszcze pytanko : chcecie, abym wstawiła muzykę w tle? Myślałam o openingach i character songs z KnB. Co myślicie ?
Ahh końcówka mnie rozwaliła xDD ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCo do wyboru to zostawiam tobie. HichiIchi, AoKise czy KagaKuro - obojętnie.
Poprawiłaś mi właśnie humor :)
Czekam na więcej :)
Bardzo się cieszę, że poprawiłam ci humorek ^^
Usuń<3 Sugoi Sugoi <3 Podobają mi się wszystkie Twoje opowiadania i to również ~wiadomo :3 Nie mogę im nic zarzucić... Czyta mi się je bardzo lekko ! Oceniam Bardzo bardzo pozytywnie... Cieszę się z tego, że Aominechii nie został ukazany w złym świetle :D A kolejne opowiadanie jakie masz wstawić to... hmm.. Nie no nie ma się nad czym zastanawiać !!! Aokise of course ! Życzę powodzenia w dalszym pisaniu ! ~~ Yuki
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak bardzo ci się podoba :D zobaczę jakie jeszcze będą komentarze, a jeśli nie będzie innych głosów to następną notką będzie właśnie One-shot AoKise :3
UsuńO,jejku jeju!~ Hmmm... Bardzo mi się podobało :3 Ładnie piszesz, podoba mi się Twój styl pisania. Jedyny minus całej histrii jest długość ;-; zdecydowanie za krótko ;-; Świetnie wymyśliłaś końcówkę :3 Co do błędów ortograficznych to zaówarzyłam tylko powtórzenie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie napisz AoKise! Mój uluuuuuuubiony paring z KnB zaraz po Midorima x Takao (swoją drogą to skakałabym z radości gdybyś to napisała)
Życze dużo weny i inspiracji do pisania :3 Oby następne były tak samo dobre, a nawet i lepsze!~
dziękuję bardzo :3 na przyszłość postaram się wydłużać historię ^^ i wychodzi na to, że AoKise będzie następnym opowiadaniem :3 a co do MidoTaka nie ma problemu :D sama lubię tą parę i mam pomysł na historię :D
UsuńAha i jeszcze, jakbyś chciała, to mam już jedno AoKise :P nie wiem czy czytałaś, ale wolę wspomnieć ^^
UsuńCztytałam~ Cudowne *-*
UsuńCóż, ja tam bym chciała najlepiej kilka... KagaKuro jest fajne, ale bardzo chętnie poczytałabym coś z Bleacha, dlatego oddaje swój głos na to.
OdpowiedzUsuńRozdział, cudny, słodki. Nie skrzywdziłaś ich, och jak ja Ci dziękuję!
Kagami okładający Aomine, jak sobie to wyobrażałam, to musiałby być epicki widok. Zawsze chciałam to zobaczyć... (szczególnie, jak teraz wychodzi anime, cholernie chciałabym to zobaczyć!)
Było słodko i fajnie i zmysłowo no i... no i... No nie wiem. Cudnie no.
Co do muzyki w tle, mówiąc szczerze nie jestem za takimi rozwiązaniami. Wie po sobie. zazwyczaj gdy przeglądam internety, mam włączoną własną muzykę, więc jeśli gdzieś wejdę i nagle mi coś wyskoczy, to moją jedyną myślą wtedy jest "gdzie to wyłączyć", bo mi przeszkadza i nie skupiam się na tym co przeglądam. Zazwyczaj się kończy tym, że wychodzę z tej stronki. Dlatego z całego serca odradzam to rozwiązanie.
Pozdrawiam i weny życzę.
Fajnie, że sama zauważyłaś nominację do Liebser Awards
za nominację baardzo ci dziękuję :D nie spodziewałam się tego, więc ucieszyłam się dwukrotnie ^^ teraz jak tak myślę, to nie m problemu. za tydzień wstawię AoKise oneshot i I rozdział HichiIchi z Bleach'a ^^ cieszę się, że się podobało :D
UsuńAhahaha xd
OdpowiedzUsuńNigou ♥ Mój bohater
No i cieszę się że znalazłam kolejny polski blog z tą oto właśnie tematyką :3
i ja się cieszę, że mam kolejną czytelniczkę :3
UsuńHmm... Po pierwsze gratulacje nie wiem jak, ale polepszyłaś się. Trochę lepiej oddałaś Tetsu. Po deugie czuje się o-bu-rzo-na~ Kuroko tak często się uśmiechał i był wylewny, ale on się uśmiechał. >: Po trzecie. Pisz dalej, doskonal się, bo nie jesteś zła, ale trzeba ci trochę praktyki. Osobiście głosuje na KagaKuro. ^^
OdpowiedzUsuńUwaaaa!!!! Boskie, pisz takich więcej *-*
OdpowiedzUsuńhuehue *.*
OdpowiedzUsuńJesteś geniuszem Yuuki-chan!
Piękne zakończenie, przepiękne... aż łezka się w oku kręci.
Jeszcze ten seks na zgodę i zdjęcie xD! To, to mnie powaliło ;p
I jeszcze ten sms Aomine: ''Eeee tam, ze mną Tetsu wyglądał na bardziej zmęczonego. Jesteś beznadziejny Bakagami''
Buhaha :DD
Nie wpadłabym na to Yuuki-chan ^^. Naprawdę mnie rozbawiłaś tą końcówką :).
*O* Urodzony geniusz KOBIETO ja chcę więcej to jest cudne <33
OdpowiedzUsuńPewnie żałośnie wyjdzie że taki szmat czasu od notki, ale zajebiście piszesz, wiesz ? xD Dopiero co natrafiłam na bloga i oczywiście ślinię się gorzej jak mój pies stojący przed miską z mięskiem... So kawaii !!! Osobiście wolę AoKuro, jednak ten pairing też jest bombowy. A końcówka mnie po prostu rozwaliła na łopatki xD
OdpowiedzUsuń,,Eeee tam, ze mną Tetsu wyglądał na bardziej zmęczonego. Jesteś beznadziejny Bakagami'' No po prostu myślałam że rąbnę głową w ścianę ze śmiechu xD
Cudowne te Twoje opowiadania <3 wiem że raczej tego nie przeczytasz ale naprawde najlepsze jakie czytałam ;3
OdpowiedzUsuń