sobota, 11 stycznia 2014

Koniec? KagaKuro rozdział II

Nie przedłużając zapraszam do drugiego rozdziału "Koniec?". Mam nadzieję, że się wam spodoba ^^
Pisane będzie ponownie z punktu widzenia Tetsu i tak będzie przez resztę rozdziałów. Bardzo przepraszam, że tak późno :(


"Koniec?" KagaKuro rozdział II


Dzisiaj wyjątkowo wstałem wcześniej i nic nie jedząc wyszedłem z domu. Wziąłem ze sobą wszytko potrzebne do szkoły i na trening. Udałem się na boisko do koszykówki. Nie mam najmniejszej ochoty widzieć teraz Taigi, a co dopiero z nim rozmawiać. Po tym, czego się wczoraj dowiedziałem, nie byłbym w stanie normalnie z nim rozmawiać. Po 10 minutach byłem już na miejscu. Mam tu jakąś godzinę tylko dla siebie. Minęło sporo czasu odkąd byłem tu sam. Od czasów liceum Kagami zawsze przychodził tu ze mną. Trenowaliśmy, rozmawialiśmy ...i tu po raz pierwszy się pocałowaliśmy. Na wspomnienie tych wszystkich wydarzeń mimowolnie uśmiechnąłem się. Zaraz potem pomyślałem o utracie tego wszystkiego, o tym, że Taiga będzie tu przychodzić z Himuro. Teraz tego typu myśli towarzyszą mi cały czas. Chcę o tym wszystkim zapomnieć.....choć na chwilkę. Wyciągnąłem z torby piłkę i zacząłem rzucać do kosza. Przynajmniej próbowałem.
- A ty wciąż nie umiesz rzucać, co ? Tetsu .l..- usłyszałem znajomy głos za plecami..
- Aomine- kun? Co ty tu robisz tak wcześnie?
- Przyszedłem pograć, jak widać - odpowiedział pokazując mi torbę - zagramy one on one ?
- Wiesz, że to nie wypali, prawda ?- zaprzeczyłem lekko zirytowany tą propozycją
- Haha, no tak. To może jak za starych czasów ? - zaproponował podając mi piłkę. Spojrzałem na nią, potem na Aomine. "Czemu nie ?" - pomyślałem.
- Możemy zagrać - i tak się zaczęło. Na początku było spokojnie, ale po naszym pierwszym alley-oop'ie zdarzyło się coś, co nie powinno mieć miejsca. Daiki wyciągnął dłoń ułożoną na znak żółwika, uśmiechając się dokładnie jak za czasów Teiko. Wróciły do mnie wszystkie wspomnienia z tego czasu. Po chwili zorientowałem się, że lecą mi łzy. Sam nie wiem dlaczego. Czemu to wszystko się dzieje ?
- Oi, Tetsu ??
- Aomine-kun .. ja....- nie pozwolił mi dokończyć. Ujął moją twarz swoimi dłońmi i pocałował mnie. Byłem w takim szoku, że nie byłem w stanie nawet zareagować. Nagle usłyszałem dzwonek telefonu/ Szybko oderwałem się do niego i odebrałem. Kagami dzwonił.
-Tak?
- ....
- Na boisku niedaleko szkoły.
- ....
- Nie, nie musisz, spotkamy się w szkole.
Rozłączyłem się.
- Tetsu, co się dzieje?
- Wszytko dobrze .. - próbowałem zachować spokój, ale z każdym jego pytaniem słowa coraz ciężej przechodziły mi przez gardło. W końcu pękłem .
- Co chcesz ode mnie usłyszeć? Że Kagami - kun zostawi mnie dla Himuro? Że rezygnuje z naszego spotkania dla niego? Że ponownie stracę osobę, którą kocham najbardziej? Że..że.. - nie pozwolił mi dalej mówić. Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
- Zostaw go. On nie jest tego wart. Ja też popełniłem błąd w gimnazjum, ale nie pozwolę ci już więcej cierpieć. - Aomine ciągnął swój monolog, coraz mocniej trzymając mnie w ramionach. Teraz jestem już pewien. Daiki wrócił do siebie. Do siebie za czasów gimnazjum. Do osoby, którą wtedy tak mocno kochałem.
- Aomine - kun, powinienem już iść.
- Nie idź, Tetsu. Nie idź dziś do szkoły. Choć do mnie do domu. - nalegał.
- Ale Kagami-kun...
- Walić go - przerwał mi - moim zdaniem nie masz najmniejszej ochoty go dzisiaj widzieć - wciąż nalegał. Ale w jednym miał rację. Na prawdę nie mam ochoty dziś widzieć swojego chłopaka.
- Więc chodźmy - przystałem na jego propozycję. Wyłączyłem telefon i poszliśmy do niego. Po jakiś 30 minutach byliśmy na miejscu. Graliśmy w jakieś gry, pogadaliśmy, wszystko jak za dawnych czasów. Z małą różnicą, bo w Teiko byliśmy parą. Byłem wdzięczny Aomine, że nie zaczynał tematu Kagamiego. Dzięki niemu choć na jeden dzień zapomniałem o wszystkim. Zanim się zorientowałem była już 20.00.
- Pójdę już.
- Tetsu, nie zostaniesz na noc?
- Czemu widzę w tym ukryty zamiar?
- No wiesz ty co, Tetsu. No, ale może dlatego, że tak dobrze mnie znasz. - zaśmiał się.
- Wiesz, że się zmieniłeś?
- Ehh, tak bardzo widać? No, ale to wszytko dzięki tobie. Otworzyłeś mi oczy na wiele spraw.
- Widzę może dlatego, że tak dobrze cię znam - zacytowałem go. Cieszę się, że możemy rozmawiać jak przyjaciele.
- No tak - uśmiechnął się.
- Dziękuję za dzisiaj Aomine-kun. Do zobaczenia
- Tetsu ...moja propozycja jest aktualna. Chcę żebyś o tym pamiętał. - po tych słowach wypuścił mnie do domu. Serce bije mi jak dzwon. Nie wiem już co się dzieje. Po drodze włączyłem telefon
<56 nieodebranych połączeń od Kagami Taiga>
 Ucieszyłem się widząc to. "czyli się martwiłeś co?" Dzisiaj musimy porozmawiać. Muszę sobie z nim wszystko wyjaśnić. Nie potrzebie uciekałem. Zacząłem biec. Chcę to jak najszybciej załatwić. Po jakiś 15 minutach byłęm pod domem. Drzwi były otwarte, czyli Kagami był w domu. Serce zaczęło mi bić szybciej.
- Wróci .... - zatkało mnie. Szybko wybiegłem mając przed oczami ten obraz. Kagami i Himuro....całowali się .....
- Kuroko!!!!!!!!!! - słyszałem wołania Taigi za plecami. Przyśpieszyłem, cały czas płacząc. Nie wierzę, że on mi to zrobił. Dlaczego ..... dlaczego to musi się dziać ...
- Kuroko!!!!!!!! Zaczekaj!!!!! - w końcu dogonił mnie i złapał za rękę. Nie byłem w stanie nawet spojrzeć na niego.
- To koniec, Kagami - kun ........

5 komentarzy:

  1. Oh nieeeee! T^T

    Jak Kuroko może być tak okrutny, przecież sam lizał się z Ao! Baka! Baka! Baka! Baka!
    Mam nadzieję, że to Himuro go pocałował, a nie on jego. I jakoś sobie to wszystko wyjaśnią, bo jak nie, bo jak nie T^T... nie chcę o tym myśleć, przecież ta dwójka pasuje do siebie jak ser i majonez!
    Trzymam i tak za nich kciuki, a Aomine, niech się zajmie kimś innym. Tak samo prypel (Himuro), tego kwiatu jest pół światu.

    Fajny rozdział, ale krótki. Czekam na więcej i życzę dużo weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem trochę krótki ten rozdział, ale musiał się skończyć w tym miejscu :/

      Usuń
  2. Jezus p.p tyle się w tym rozdziale wydarzyło p.p
    Nie wiem jak wytrzymam tydzień do kolejnego rozdziału. Z jednej strony Kuroko jest biedny a z drugiej sam się całował z Aomine ;_; Dokładnie, niech Aomine zajmie się kimś innym, bo zabije. Mam nadzieję, że to się dobrze skończy D:
    Szkoda, że tak krótko :c Pozdrawiam i życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo przepraszam że tak krótko :( ale żeby mój pomysł wypalił musiałam skończyć w tum miejscu. Następny będzie już dłuższy ^^

      Usuń
  3. Hyyyy :O *zaskoczenie*

    Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam ^.~.
    Muszę przyznać zaskoczyłaś mnie... :3
    Rzecz jasna pozytywnie :)


    Nocia świetna.
    Jeszcze bardziej trzyma w napięciu niż poprzednia.

    Biedny Tetsu... ;C
    Smutno mu... ;/
    Może będzie z Aomine albo wróci do Kagamiego gdy...? *.*

    Idę czytać dalej :3
    Jestem ciekawa dalszego obrotu spraw :)

    OdpowiedzUsuń