wtorek, 22 lipca 2014

Załamanie nerwowe ~!

Witam was kochani po tak długim czasie.... Już wyjaśniam powody mojej tak dłuugiej nieobecności .....
1. Przyjechała do mnie rodzina ze Szkocji i jak mama mnie zobaczyła z laptopem to dostawała kurwicy i wyzywała, że jestem niewychowana i że mam to odłożyć (-_-')

2. Mam małą załamkę (ZNOWU). Jakoś tak mam zły humor, jestem smutna, zła itd. Czuję się jak śmieć :(

3. Nie mogę nic napisać, bo wychodzi gówno bez sensu.

4. SĄ WAKACJE I NIE MA MNIE W DOMU PRAWIE CAŁY CZAS.

I teraz taka wiadomość do was. Trochę bolą mnie te komentarze " kiedyy!", "czemu cię nie ma?!", "Musisz coś dodać, bo zdycham". Nawet nie wiecie, jak bardzo bym chciała wam coś wrzucić. Ale jeśli nie mogę, to nie mogę. Jak to czytam, robi mi się przykro, bo wiem, że was zawodzę..... Bardzo was przepraszam, że tak długo mnie nie było. Kolejne opowiadanko nie wiem, kiedy będzie. Już jest mi lepiej za sprawą jednej osoby, więc powinno mi się już lepiej pisać, ale nie wiem jak z czasem. Jeszcze raz bardzo was przepraszam. Ehhh cały czas was przepraszam.... załamuję się sobą, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie :/


sobota, 5 lipca 2014

BONUS! ^^

Więc to jest niespodzianka przygotowana specjalnie dla was :D Bonus do "Moje życie to piekło" :3 Pewnie  wiecie co tu będzie nie?? KiKuro! Jest to krótki one-shot przedstawiający życie Kise i Kuroko po tym całym gównie jakie spotkało naszego Tetsu T^T Jeszcze raz bardzo was przepraszam za zeszły tydzień :/ Już próbowałam wszystkiego, nawet poszłam do sąsiadki zapytać o hasło do wi-fi.... powiedziała, że nie i już. Nie wiem, czy ona myślała, że jak da mi hasło to może więcej zapłaci, czy coś -_- Ehh no ale trudno. Stało się, to się nie odstanie :P Dzisiaj jestem i wrzucam opowiadanka ^^ Mam nadzieję, że się wam spodobają, a teraz zapraszam do czytania :D
 Ten shot ma nieco inną formę niż pozostałe opowiadania. Nie wiem, jak to wyszło, ale mam nadzieję, że nie jest źle. No, ale ocenicie sami. Jeśli wam się nie podoba, to oczywiście napiszę wam KiKuro od nowa XD Dla was wszystko :***



"Warto czekać całe życie, na parę chwil szczęścia"    KiKuro <3

*Kise*
Cała tragedia minęła. Myślę, że Kurokochci powoli zapomina o tym wszystkim, co się stało. Mam nadzieję, że jest to choć trochę moja zasługa. Często myślałem o tym, żeby się poddać, zapomnieć o nim. A teraz, on tutaj jest, ze mną. Jednak warto czekać. Może i nie jest moim chłopakiem, ale ważne, że mam go przy sobie. Nie wiem, jak długo Kurokochci ze mną zostanie. Pewnie do momentu aż się w kimś naprawdę zakocha. Dużo bym dał, żebym to był ja. Marzenia zbitego psa, co? Heh...

*Kuroko*
Wszystko już za mną. Robię co mogę, by zapomnieć o tym wszystkim, co mnie spotkało. Ból, cierpienie, przelane łzy... wszystko minęło. Miewam nocami koszmary. Zwykle bywa w nich tak, że spotykam Taigę na ulicy, a on zaciąga mnie w jakiś ciemny zaułek i brutalnie gwałci. Budzę się wtedy zalany potem i od wylania tony łez powstrzymuje mnie jedno. Kise leżący tuż obok. Trzyma mnie mocno za rękę. Potem całuje w czoło i każe iść dalej spać. Mówi coś w stylu " Nie bój się, jest w porządku. Jestem tutaj". Tak banalne słowa, a tak uspokajają... Ale wiem, że ta chwila nie będzie trwała wiecznie. Przecież Kise jest przystojny, zabawny, utalentowany i opiekuńczy. Niedługo znajdzie kogoś kogo pokocha, wtedy będę musiał się usunąć. Nie mogę mu przeszkadzać. Za wiele mu zawdzięczam....

- Kurokochci?
- Tak?
- Co to jest? - wyciągnął gazetę.
- Gazeta, Kise-kun....
- Nie o to mi chodzi... - Pokazał palcem na zaznaczony czerwonym kółkiem napis. Na gazecie, było ich o wiele więcej. - Czemu zaznaczyłeś propozycje mieszkań? Chcesz się wynieść? - pytał zdenerwowany.
- Nie mogę tu zostać na zawsze.... - odpowiedział przybity.

*Kise*
Jak to nie możesz!? Marzę o tym, żebyś został! Przecież cię kocham! Kurokochci, proszę nie zostawiaj mnie..... Płakać mi się chce! Proszę.... nie teraz.....

*Kuroko*
To dla twojego dobra.... będę ci przeszkadzał.... Nie potrzebujesz mnie, więc czemu jesteś taki zdenerwowany? Masz  łzy w oczach ... Kise-kun, czemu? Chce zostać, ale myśl o tym, że kogoś znajdziesz.... kogoś komu będziesz mówił "Kocham cię"..... nie zniosę tego.... Muszę odejść..

- Kurokochci zostań, proszę.... - nalegał.
- Nie mogę... Jesteś już w takim wieku, że niedługo się zakochasz... znajdziesz jakąś śliczną dziewczynę.... nie mogę tu być... - był bliski płaczu

*Kise*
Jaka znowu dziewczyna Kurokochci?! Przecież... to ciebie kocham.... po co mi jakaś głupia laska? Same problemy z nimi.... Czemu wyglądasz jakbyś miał się rozpłakać?

*Kuroko*
Przestań, Kise-kun.... już nic nie mów... słowa ledwie przechodzą mi przez gardło. To boli....

- Jaka znowu dziewczyna, Kurokochci? O czym ty mówisz?
- Jest wiele dziewczyn, które chcą się z tobą umówić.
- Ale ja ich nie chcę, przecież jestem już zakochany.... - rumienił się.

*Kise*
Zapomniałeś, że cię kocham? Chyba nie mam wyjścia... powiem ci o tym raz jeszcze.... nie wiem, co mi odpowiesz... pewnie jakoś grzecznie odpowiesz, że nie czujesz do mnie tego samego co? Takie to oczywiste... Pewnie jak się o tym dowiesz, to jeszcze bardziej będziesz chciał stąd odejść. No, ale skoro i tak odchodzisz, lepiej, żebyś wiedział.

*Kuroko*
No tak, więcej jest ktoś. Dobrze, że znalazłem już jakąś atrakcyjną ofertę. Już niedługo mnie tu nie będzie.... spokojnie Tetsuya, uspokój się....

- Więc już kogoś masz? Tym bardziej powinienem się stąd wynieść. Znalazłem już coś.. spokojnie.... jutro mnie już nie będz.
- Ciebie kocham!!!!!! - przerwał mu Kise.
-.....

*Kise*
Proszę Kurokochci, powiedz coś.... cokolwiek.... Niech ktoś zakończy tą ciszę.... Błagam.... Serce zaraz mi wyskoczy ....

*Kuroko*
Jak to.... mnie? Że on... nie.... k.kk.kocha? Niemożliwe... Ale czemu czuję się taki szczęśliwy? Czy ja go ... też? Taa, to chyba to... Ten niepokój był spowodowany tym, że się zakochałem....

- Kurokochci .... powiedz coś... cokolwiek....
- Ja ciebie też.... - wyjąkał...

*Kise*
Zaraz..... czy ja się nie przesłyszałem.... Czy ja śnię? Kurokochci... kocha... mnie? Nie wierzę.... marzenia się spełniają!

*Kuroko*
Powiedziałem to.... ciekawe jak zareaguje.... zaraz.. on płacze?

-Kise-kun, czemu ty płaczesz?
- Ze szczęścia... tyle lat...marzyłem o takiej chwili.... jestem taki szczęśliwy... Dziękuję ci - pocałował go. Delikatnie, czule, ledwie dotykając jego usta swoimi.

*Kise*
Na razie taki pocałunek mi wystarczy. Mamy dla siebie całe życie. Nie musimy się spieszyć. Nareszcie.. osoba, za którą podążałem tyle lat, jest ze mną. Ze mną, tylko ze mną. Z nikim innym... Nie wierzę... warto było czekać całe życie, na tą jedną chwilę.... tyle szczęścia w dwóch słowach "Kocham cię".

*Kuroko*
Cudowny pocałunek. Taki inny. Pocałował mnie tak, jakbym był jego najcenniejszym skarbem. Wspaniałe uczucie. Dawno tego nie czułem. Mały gest, a tak wiele uczuć. Warto czekać całe życie na taką małą chwilę szczęścia. Kise jest jak słońce. Wszyscy tęsknią kiedy zachodzi i cieszą się kiedy się pojawia. Dla mnie jest takim promykiem nadziei. Nadziei na lepsze jutro. Kiedyś mu to powiem. Ciekawe jak zareaguje....



Koniec :D Taki krótki shocik :P Mówię, nie wiem jak to wyszło :/ Zaraz zabieram się za pisanie następnego opowiadania ^^ Zajmie to trochę długo czasu bo mam dwa pomysły i muszę to jeszcze przemyśleć :/ Niedawno wróciłam do domu, więc niestety dopiero teraz piszę to wszystko.  Tam mam dla was drugą niespodziankę ^^ Ale najprawdopodobniej dopiero za tydzień się to ukarze :/ Jutro mam wyjazd i wracam w piątek wieczorem. Tam również nie będzie internetu T^T